zajęcia dodatkowe
data dodania: 2013-10-26

Zajęcia dodatkowe – tak czy nie ?
Z dużym zainteresowaniem przysłuchiwałam się ostatnio pewnej ciekawej rozmowie Pani dziennikarki i kilku zaproszonym Mam na temat „obciążenia” dzieci zajęciami pozalekcyjnymi.
Temat ten stary jak świat, poruszany tysiące razy w telewizjach śniadaniowych przypomina mi nasze dyskusje w gronie przyjaciół.
Jako matka i nie ukrywam zwolenniczka różnego rodzaju zajęć dopasowanych indywidualnie do dziecka nie ukrywam iż wielokrotnie miałam zamiar z nich zrezygnować.
Nigdy jednak nie chodziło o dziecko-jego niechęć, a bardziej o moje lenistwo- „zmęczenie materiału”, znużenie itp.
Zajęcia sportowe, artystyczne czy językowe to szansa przebywania w innej niż przedszkolno-szkolna grupa, to szansa rozwoju fizycznego, poznawanie ludzi-trenerów zafascynowanych dziedziną życia, którą uprawiają, co nie zawsze spotyka nas wśród nauczycieli.
Udział w zajęciach a co za tym idzie w ew. konfrontacji z rówieśnikami uczy nasze dzieci zarówno wygrywania jak i przegrywania, a tym samym radzenia sobie z porażkami i ew. sukcesami.
Pokazuje naszym dzieciom nie tylko w teorii ze konsekwentną i ciężka praca przynosi sukcesy, a nawet najzdolniejszy „As” na początku ,bez regularnych treningów nie będzie sobie radził lepiej niż inni.
Co do konsekwencji to najczęściej zaczyna brakować jej rodzicom. Pamiętam jak w kolejnym roku wożenia córki na taniec, ku mojemu zaskoczeniu na fali popularności programów tanecznych w jednej ze szkół tańca nie można było wcisnąć szpilki.
Przerażona tym „wrześniowym” tłokiem ,rozmawiałam z osobą prowadząca, która zapewniała mnie że już za miesiąc pozostanie 1/3 dzieci.
Nie dlatego, że odbędzie się selekcja predyspozycji, a raczej sprawdzian „ konsekwencji” rodzica.
Zapewniła mnie, że już za miesiąc: ”BĘDZIE SIĘ SZYBKO ROBIC CIEMNO” ,” Dziecko będzie zmęczone”, ”a może... dzisiaj sobie odpuścimy i pooglądamy serial”.
Przez wiele lat wożenia dzieci na przeróżne zajęcia ceniłam sobie ich kontakt z dziećmi z rożnych środowisk oraz to, że w tym tak zwanym czasie wolnym nie siedzą przed komputerem czy telewizorem tylko biegają, skaczą, tańczą, malują.
W naszych czasach zajęcia dodatkowe- a tym samym kontakt z rówieśnikami i aktywność fizyczna są odpowiednikami podwórka, na które nasze dzieci z przyczyn bezpieczeństwa często nie są wypuszczane.
Efekt jest taki, że pod pretekstem „odpoczynku” po szkole, w której mamy raptem 2-3 godziny sportu i to tak bardzo kiepskiej jakości dzieci zasiadają przed telewizorem z przekąskami” i maja czas na nudą – tylko niestety mało twórczą.

Copyright © 2013 blogozdrowiu.info
Projekt: bxmmultimedia
System CMS: bxmadministrator.pl